You always take the first step in your head...Motivation

Hej kochani

 

Przychodzę do Was z kolejnym postem motywacyjnym, który ukazuje się co 2 miesiące tak jak mówiłam w pierwszym wpisie.


link do poprzedniego wpisu
Motywacja na Nowy Rok


Powiem Wam, że pogoda ostatnio w Warszawie nie rozpieszcza, raz słońce i  piękna pogoda  a raz szkoda gadać...deszcz pochmurne niebo i nic wesołego.
Jest połowa marca a pogoda...gdzie jest wiosna ?!
Ja zdecydowanie lepiej funkcjonuje i jestem bardziej produktywna gdy towarzyszy mi słońce za oknem, gdy budzę się i widzę śliczną pogodę, której żal nie wykorzystać.
Jednak co zrobić gdy nam zabraknie tej motywacji, gdy naprawdę się nie chce i tylko nasze łózko wydaje się tą jedyną pozytywna opcją.






Trzeba zrobić pierwszy krok...
po prostu zmusić się... od czegoś trzeba zacząć a nie zawsze jest tak łatwo jak byśmy tego  chcieli.
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce to bym każdy dzień kończyła z wypełnioną listą zaplanowanych zadań.
W tym roku poczułam potrzebę robienia czegoś więcej, rozwijania się, uczenia się czegoś nowego i przydatnego  ... na chęciach nie pozostaje, cały czas staram się coś robić i sama siebie motywować do działania aby nie siedzieć i nie użalać się nad sobą, że nic nie robię.

Musimy zacząć od odpowiedzenia sobie na pytanie Co chcemy osiągnąć tym działaniem...? Jakich rezultatów oczekujemy ..? Co jest naszym celem...?

Ważne jest wyjście od siebie, powiedzenie sobie, że rzeczywiście chce to zrobić, chce osiągnąć postawiony sobie cel, wytrwać w nim co bardzo dobrze wiemy, że należy do części najtrudniejszej całego procesu.

Mnie najbardziej motywują efekty tego co robię... co prawda mam też dni kiedy nawet to nie działa ale wtedy zawsze jest ktoś  przy mnie kto skutecznie mnie zmusza do wstania.

NIE daj się chwili słabości!

Przychodzi w końcu taki moment zwątpienia, zmęczenia i zrezygnowania kiedy chcemy już się poddać, odpuścić... a wiecie co wtedy trzeba zrobić ?
Zaprzeć się i być jeszcze skuteczniejszym, przetrwać te chwile zwątpienia i działać dalej aby potem nie żałować że tak szybko się poddaliśmy.





Przed snem ludzie analizują co się wydarzyło danego dnia i skupiają się na negatywach, co złego się wydarzyło, co mnie czeka jutro, wszystkie problemy i obowiązki do wykonania  skutkiem tego jest fatalny początek dnia bez humor i na dodatek w złym nastroju...
Nasz mózg podczas snu skupia się najbardziej na emocjonalnych częściach swoich wspomnień, wiec jeśli przed zaśnięciem  będziemy negatywnie myśleć zamartwiać się i dołować to rano nie oczekujmy, że obudzimy się z uśmiechem na twarzy i mnóstwem pozytywnej energii bo to działa tylko w filmach.


"One small positive thought in the morning can change your whole day"


W ostatnim czasie zauważyłam, że dzisiejsze pokolenie jest pokoleniem ludzi słabych...
Żadnej zawziętości, dążenia do celu... jak nie wychodzi to następuje odpuszczenie i rezygnacja ..dosłownie ze wszystkiego...sama  mam tak, że jeśli  jedna rzecz mi nie pójdzie to odechciewa mi się z automatu  wszystkiego... Na szczęście nie trwa to długo i przychodzi moment kiedy wraca motywacja a wręcz determinacja aby tym razem wszystko wyszło jak najlepiej.

Pamiętajcie przede wszystkim pozytywne nastawienie, dzień z uśmiechem na twarzy i będzie dobrze, poniedziałki nie muszą być tymi złymi .
 




"What is the point of being alive if you don't at least try to do something remarkable? "
  Mario Novak
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Life is just one , Blogger