Pierwsze wrażenie dla podkładu Fresher Skin






Hej kochani


Przychodzę do Was z recenzją podkładu z Rimel.

Jest on nowością w, której pokładałam wielkie nadzieje ale do tego zaraz przejdziemy


Majówka się zaczęła przede mną trochę wolnego gdyż wracam do szkoły dopiero w przyszły wtorek, fajnie fajnie.
Postaram się Wam częściej teraz wrzucać wpisy, ten najgorszy okres mam już za sobą więc miejmy nadzieje, że będę miała więcej wolnego czasu.


Dobra bez zbędnego już przedłużania przejdźmy do podkładu, dostałam w ostatnim czasie jego próbkę i postanowiłam przetestować i podzielić się z Wami spostrzeżeniami.
Jest to podkład który zbiera dużo pozytywnych opinii jednak.... nie u mnie a szkoda bo na niego liczyłam, po tych wszystkich spotach, reklamach i recenzjach miałam nadzieje że będzie naprawdę fajnie się spisywał jednak wyszło inaczej no ale cóż tak też czasami bywa.

A mowa tutaj o podkładzie z Rimella Fresh Skin

Wielka nowość (idzie wiosna coś nowego trzeba wymyślić) Podkład z filtrem SpF15
Ma on być w lekkiej i oddychającej (cokolwiek to znaczy) formule
Mamy poczuć natychmiastowe nawilżenie, co lepsze bez efektu błyszczącej cery

Do wyboru są 4 odcienie od najjaśniejszego poprzez coraz to ciemniejsze kolory, powiem Wam że 200 jest ciemniejszy od 300 ale to taki mały szczególik.

 No i stopień krycia 2/3

Dobrze a więc teraz możemy przejść już do pierwszego wrażenia po nałożeniu, które pozytywe zdecydowanie nie będzie.
Otóż zaskoczę Was pierwsze dwa punkty z tego co ma robić ten podkład zostały spełnione ale tylko one ... i ... żadne inne

Rzeczywiście lekko się go nakłada i mamy uczucie natychmiastowego nawilżenia, nasza skóra się nie błyszczy to jest akurat bardzo fajne, że nasza twarz nie jest obsypana brokatem jak to wygląda w przypadku nie których podkładów zwłaszcza tych rozświetlających ale o tym przy innej  okazji... Jednak krycie jest znikome a już na pewno nie 2/3 jak tu  nas producent zapewnia.
Podczas nałożenia okey bardzo fajnie ładnie i przyjemnie jednak gdy zastawimy produkt do wchłonięcia zaczyna on zasychać, zbierać się w kilku miejscach, i nie rozprowadza się  równomiernie a na pewno nie wyrównuje koloru naszej cery.
Tworzy wręcz pomarańczowe (a jest to najjaśniejszy odcień w kolekcji) plamy zresztą ocenicie to sami po zdjęciach, które znajdziecie poniżej.
Liczyłam na ten podkład ale niestety u mnie się kompletnie nie sprawdził a szkoda... nadal szukam swojego  idealnego podkładu
A jaki jest wasz ulubiony podkład ? Piszcie koniecznie


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Life is just one , Blogger