Ulubieńcy Września i Pażdziernika
Hej kochani,
Przychodzę
do Was w końcu z ulubieńcami bo w sierpniu pominęłam ten post …
w sumie nie miałam dużo więcej niż w lipcu tych ulubieńców
jakoś dużo się nie uzbierało więc postanowiłam że po prostu
zrobię ulubieńców z września i październikai będzie tego już
więcej.
Nie
lubię też robić czegoś na silę, albo dlatego ze coś stało się
rutyną więc dopiero teraz wracam do Was z nimi.
Zacznijmy
zatem od książki
# Książka
W
tym miesiącu naszło mnie na trochę fantastyki ale i wątku
miłosnego jednak nie takiego banalnego jakie zwykle są w książkach
więc sięgnęłam do serii ''Szeptem”
Lubię
do niej wracać, z każdym razem gdy ją czytam czuję się jakby to
był pierwszy raz gdy otwierałam pierwsze strony. Za każdym razem
tak samo wciąga i pochłania że aż nie chce się przerywać
czytania. Gorąco polecam, jeśli jeszcze nie miałyście jej w
rękach to znajdźcie czas dla niej bo naprawdę warto jeśli lubicie
tego typu książki.
#Piosenki
Wciąż Kacper HTA
Gabinet Luster Demonologia
Pour It Up Rihanna
Sweet Dreams Ft. Skylar Stecker
All About You Hilary Duff
#Kosmetyki
W przeciągu tych dwóch
miesięcy jeśli chodzi o kosmetyki troszkę poużywałam,
potestowałam nowości. Idzie jesień moja skóra zaczyna inaczej
reagować, potrzebuje innej opieki i innych kosmetyków które do tej
pory się sprawdziły ale teraz nie nadają się kompletnie więc
musiałam szukać czegoś jeszcze lepszego od poprzednich zarówno
jeśli chodzi o pielęgnacje jak i kolorówkę.
Zacznijmy od jedwabiu w
spreyu, który w okresie jesienno zimowym jest moim MUST HAVE , moje
włosy wraz z nadejściem zimna stają się suche i zaczynają się
elektryzować a on sprawia że zostają na swoim miejscu.
Kolejnym
kosmetykiem bardzo przydatnym jest Glamid żel na wszelkie nie
spodziewane wypryski które w okresie zimowym się pojawiają na
mojej cerze. Wczesniej używam benzacne ale teraz będzie on za silny
i za bardzo bedzie mi wyszuał skóre a ten żel jest idealny , nie
wysusza skóry i szybko działa, nałożony na noc potrafi wiele zdziałać.
Kolejną rzeczą jest
czarna kredka z Wibo, którą kupiłam z powodu nie sprawdzenia się
poprzedniej kredki temperowanej z Lovly również czarnej która po 3
temperowaniu się roztrzaskała kompletnie ale o tym będziecie mogli
przeczytać już niedługo w bublach , które dla Was
przygotowuje. Natomiast ta kredka jak do tond sprawdza mi się
rewelacyjnie i nie mam żadnych zastrzeżeń więc polecam ją jak
najbardziej.
Teraz
przejdźmy do tego co najbardziej lubię czyli pomadki.
We wrześniu
i październiku najczęściej nosiłam konturówkę z wibo o nr. 2 i
pomadkę z paese o nr.24
#Photo wrzesień i Październik
Dziękuję Wam za przebrnięcie do końca, dużo materiału z dwóch miesięcy ale mam nadzieję ze wytrwaliście, piszcie czy wolicie takich ulubieńców zbiorczych czy raczej jak jest mniej troszkę a może bardziej konkretniej.
Miłego wieczoru, buziaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz