Zdarzają się też słabsze chwile...

Zdarzają się też słabsze chwile...

Hej kochani,

Usiadłam dzisiaj i stwierdziłam, że skoro mam wolną chwilę to napisze co u mnie słychać.
Tak wiem...wiem... dawno mnie tu nie było ale dużo się dzieje ... szkoła w której niektórzy teraz śpią, poza tym ostatnio sama ze sobą nie mogę się ogarnąć, jest mi źle, nawet nie znam powodu ... ale to minie... chcę żeby to wszystko się już skończyło i ustabilizowało... nie zawsze jest tak kolorowo jakbyśmy tego chcieli, pojawiają się również  te ciemne chmury, których wcale nie musimy zapraszać ale one są i dopóki czegoś  z nimi nie zrobimy to one od tak sobie nie pójdą.
Nie zawsze jest to łatwe ale po prostu trzeba ruszyć do przodu i powiedzieć sobie, że dam rade i wszystko się jakoś ułoży,  wszystko zależy od nas.
Nie zawsze jest z górki czasami trzeba się bardziej postarać aby było dobrze.
Dobra nie przedłużam tego gadania po prostu chciałam żebyście wiedzieli z jakiego powodu mnie nie ma, w każdej wolnej chwili będę się starała coś wam wrzucić
Do następnego






Następstwo Szeptem czyli Black Ice - Becca Fitzpatrick

Następstwo Szeptem czyli Black Ice - Becca Fitzpatrick

Hej kochani

"Byliśmy żywi i to bardziej niż kiedykolwiek, choć w obliczu śmierci" 

Jest to jeden z fragmentów książki, który jest bardzo wymowny i na pierwszy rzut oka nie mówi nam wiele jednak przekonacie się, że cała powieść jest zawarta w tym cytacie i pasuje on bardziej niż jakikolwiek inny.
Britt główna bohaterka po zakończonym związku z wymarzonym chłopakiem, który ją straszliwie skrzywdził a jednocześnie bratem swojej najbliższej przyjaciółki postanawia zacząć wszystko od nowa, dać sobie nowy start a ma jej w tym pomóc przygotowana i zaplanowana w najdrobniejszym szczególe wycieczka w góry.
Britt wraz z przyjaciółką wyrusza na wycieczkę.
Nie dajcie się zwieść pozorom, że to kolejna książka z idealnym i pięknym wątkiem miłosnym...nic bardziej mylnego.
Autorka utrzymała klimat i tak jak w trylogii Szeptem również postawiła na nutkę grozy i tajemniczości, główny bohater na pierwszy rzut oka miły czarujący i zaskakujący jednak potem najgorszy koszmar młodej dziewczyny. Tak jak w Szeptem jest to miłość trudna i zakazana , która niespodziewanie łączy dwoje młodych zagubionych ludzi.
Czy rodzące się uczucie przetrwa próbę ?
Ona dobra, ładna i miła
On przystojny, starszy i tajemniczy...
Jeśli lubicie nieidealne historie miłosne z wątkiem dwóch całkiem rożnych światów to książka jest idealna dla was.
Powiem Wam, że zaczynając tę książkę podchodziłam do niej sceptycznie i postanowiłam się do niej zabrać ze względu na świetną trylogie Szeptem, jednak z każda stroną coraz bardziej nie mogłam się od niej oderwać.
Nieoczekiwane i nieoczywiste zwroty akcji z namiastką tajemniczości a jednocześnie grozy i niebezpieczeństwa.
Autorka jak najbardziej się spisała i wydała kolejną świetną książkę utrzymaną w tym klimacie, który lubię najbardziej.

(...)
- Nienawidzę cię - jęknęłam żałośnie.
- Tak, to już ustaliliśmy. Chodźmy.


"...stanęłam jak wryta, czułam się jakby mój mózg się nagle wyłączył. Musiałam go chyba rozpoznać jakimś odległym zakątkiem mojego umysłu..."

" W progu stanęli dwaj mężczyźni od razu go rozpoznałam. nasze spojrzenia spotkały się i przez moment na jego twarzy malowało się całkowite zaskoczenie." 





 Pierwsze wrażenie dla podkładu Fresher Skin

Pierwsze wrażenie dla podkładu Fresher Skin






Hej kochani


Przychodzę do Was z recenzją podkładu z Rimel.

Jest on nowością w, której pokładałam wielkie nadzieje ale do tego zaraz przejdziemy


Majówka się zaczęła przede mną trochę wolnego gdyż wracam do szkoły dopiero w przyszły wtorek, fajnie fajnie.
Postaram się Wam częściej teraz wrzucać wpisy, ten najgorszy okres mam już za sobą więc miejmy nadzieje, że będę miała więcej wolnego czasu.


Dobra bez zbędnego już przedłużania przejdźmy do podkładu, dostałam w ostatnim czasie jego próbkę i postanowiłam przetestować i podzielić się z Wami spostrzeżeniami.
Jest to podkład który zbiera dużo pozytywnych opinii jednak.... nie u mnie a szkoda bo na niego liczyłam, po tych wszystkich spotach, reklamach i recenzjach miałam nadzieje że będzie naprawdę fajnie się spisywał jednak wyszło inaczej no ale cóż tak też czasami bywa.

A mowa tutaj o podkładzie z Rimella Fresh Skin

Wielka nowość (idzie wiosna coś nowego trzeba wymyślić) Podkład z filtrem SpF15
Ma on być w lekkiej i oddychającej (cokolwiek to znaczy) formule
Mamy poczuć natychmiastowe nawilżenie, co lepsze bez efektu błyszczącej cery

Do wyboru są 4 odcienie od najjaśniejszego poprzez coraz to ciemniejsze kolory, powiem Wam że 200 jest ciemniejszy od 300 ale to taki mały szczególik.

 No i stopień krycia 2/3

Dobrze a więc teraz możemy przejść już do pierwszego wrażenia po nałożeniu, które pozytywe zdecydowanie nie będzie.
Otóż zaskoczę Was pierwsze dwa punkty z tego co ma robić ten podkład zostały spełnione ale tylko one ... i ... żadne inne

Rzeczywiście lekko się go nakłada i mamy uczucie natychmiastowego nawilżenia, nasza skóra się nie błyszczy to jest akurat bardzo fajne, że nasza twarz nie jest obsypana brokatem jak to wygląda w przypadku nie których podkładów zwłaszcza tych rozświetlających ale o tym przy innej  okazji... Jednak krycie jest znikome a już na pewno nie 2/3 jak tu  nas producent zapewnia.
Podczas nałożenia okey bardzo fajnie ładnie i przyjemnie jednak gdy zastawimy produkt do wchłonięcia zaczyna on zasychać, zbierać się w kilku miejscach, i nie rozprowadza się  równomiernie a na pewno nie wyrównuje koloru naszej cery.
Tworzy wręcz pomarańczowe (a jest to najjaśniejszy odcień w kolekcji) plamy zresztą ocenicie to sami po zdjęciach, które znajdziecie poniżej.
Liczyłam na ten podkład ale niestety u mnie się kompletnie nie sprawdził a szkoda... nadal szukam swojego  idealnego podkładu
A jaki jest wasz ulubiony podkład ? Piszcie koniecznie


















Copyright © 2014 Life is just one , Blogger